sobota, 26 października 2013


Papież naraża zdrowie dla mieszkańców Ameryki Dziennik "Corriere della sera" w relacji z kanonizacji Juana Diego, dokonanej w sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe, opisuje w czwartek triumfalne przyjęcie, jakie papieżowi zgotowali Meksykanie. Meksyk czekał na papieża/AFP Dziennik pisze, że papież "chciał przyjechać do Meksyku narażając - wbrew opinii lekarzy - swoje zdrowie, gdyż uważał to spotkanie za ważne nie tyle ze względu na Meksyk (który już wcześniej odwiedził czterokrotnie), ile z uwagi na mieszkańców obu Ameryk". "Corriere" cytuje ten fragment homilii Jana Pawła II, wygłoszonej podczas mszy kanonizacyjnej, w którym papież stwierdził, że Juan Diego podejmując chrześcijańskie przesłanie nie zrezygnował ze swojej indiańskiej tożsamości, odkrywając w ten sposób głęboką prawdę, że wszyscy są powołani do tego, by być dziećmi Bożymi. W komentarzu opublikowanym na pierwszej stronie dziennika "Il Messaggero" szef włoskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Gianni Bonvicini przestrzega, wobec licznych relacji skupiających się na zmęczeniu i fizycznych cierpieniach Jana Pawła II, przed możliwością przeoczenia rzeczywistych celów 97. pielgrzymki. Bonvicini pisze, że dla Meksyku, kraju, "gdzie przez wiele lat trwały protesty i partyzanckie utarczki w stanie Chiapas, spowodowane zepchnięciem jego rdzennych mieszkańców na margines kulturalny i gospodarczy, gest papieża nie jest pozbawiony głębokiego znaczenia i prawdopodobnie również konsekwencji politycznych nie tylko w skali wewnętrznej, ale i międzynarodowej". Szef włoskiego ISM jest zdania, że pierwszym celem watykańskiej polityki jest "uczynić Kościół Rzymski Kościołem prawdziwie uniwersalnym" i podkreśla, że do osiągnięcia takiego rezultatu papież wykorzystuje zarówno nominacje kardynałów spoza Europy, jak i kanonizacje i beatyfikacje przedstawicieli różnych wspólnot lokalnych. Bonvicini pisze, że dokonana w Watykanie krytyczna analiza zjawiska globalizacji i jej skutków dla społeczeństw i państw najsłabszych skłania Kościół do tego, by "starać się wyprzedzić szeroki ruch międzynarodowy w obronie przed globalizacją, wykorzystujący ideę powrotu do religijnych i kulturalnych korzeni". Bonvicini uważa, że Kościół występując w obronie rdzennych mieszkańców Ameryki Łacińskiej, od Meksyku po Brazylię, prowadzi politykę podobną do działań Kościoła w Europie wschodniej w czasach zimnej wojny. Zobacz także w Faktach TVN o 19:00. strona do druku  

Informację przygotował http://stylem.pl - AGENCJA SEO - pozycjonowanie i optymalizacja